Czat

Zapraszamy wszystkie wentoholiczki na pogaduszki o Wencie i nie tylko... Czat to też świetne miejsce, żeby się przywitać. Będzie nam bardzo miło was poznać.

wtorek, 23 lutego 2010

"Date with Lu Yu" - wywiad po polsku! (cz1)



WM: Tak, tak, powiedziano mi, że mam tu całkiem sporą rzeszę fanów
LY: Ogromną!
WM: Mam wielkie szczęście, że jestem częścią serialu, który posiada fanów na całym świecie... który jest w stanie poruszyć i zainspirować ich. To naprawdę niesamowite
LY: Również uczucie jest całkiem surrealistyczne, nieprawdaż? ... że masz tak wielu fanów, tu w Chinach, które są tak daleko od miejsca twojego zamieszkania.
WM: Masz rację, ale jedną z rzeczy, które zadziwiły mnie to nie różnice między moim fanami na całym świecie, ale ich podobieństwa. Gdziekolwiek nie jestem, czy to w Australii, Europie czy Azji czuję jakbym wpadał na kogoś z rodziny, kogoś kto mnie zna, zna moja twarz, kto poświęca czas dla ciebie i twojej pracy
LY: Dokładnie. Cóż, muszę coś powiedzieć na temat twoich oczu. Ludzie doprowadzają mnie do szału przez ostatnich parę dni. Wszyscy zaczepiają mnie aby powiedzieć jak bardzo cię kochają. Mam przyjaciółkę która szaleje za tobą. Zadzwoniłam dziś do niej i powiedziałam "Michael tu jest". A ona: "Jaki Michael?" ja na to: "Ten Michael, twój Michael" Następuje cisza.. a szybko po niej dociera do mnie ten przeraźliwy krzyk. Musiałam więc odsunąć telefon od ucha, ale nadal byłam w stanie słyszeć jak ciężko oddycha. Potem powiedziała: " Nie ma mnie w Pekinie, ale mogę cię o coś prosić?" Zgodziłam się i zapytałam: "Co chcesz abym zrobiła?" A ona: " Proszę... tylko spójrz w jego oczy". Nie miałam pojęcia o co jej chodzi... teraz już wiem.
WM: Oh, dziękuje. Powodujesz, że zaczynam się czerwienić
LY: Tak, jest tu całkiem gorąco. Cóż... przede wszystkim muszę przeprosić moich widzów, ponieważ będziemy prowadzić ten program... nie całkowicie... ale przede wszystkim w języku angielskim i właśnie przed chwilą słyszeliście go jak mówił nie jako Michael, ale jako Wentworth. Powiedzcie mi proszę ile z was było zbyt podekscytowanych jego przyjazdem by spać ostatniej nocy? Ile z was przez niego nie wiedziało co na siebie włożyć?
WM: Też nie łatwo było mi zdecydować
LY: Nie wierzę... To jest twoja trzecia wizyta w Chinach?
WM: Tak, zgadza się
LY: Po za "Ni hao" (hello) nauczyłeś się jakichś innych chińskich słów?
WM: Zeszłej nocy nauczyłem się "wo ai ni men" (kocham was)
LY: cóż.. sądzę, że "wo ai ni" jest ważniejsze niż "wo ai ni men"
WM: wo ai ni
LY: "Kocham cię" i "Kocham was" to prawie to samo
WM: Myślę, że to dobry początek
LY: Miałeś możliwość pospacerować trochę po Pekinie czy Szanghaju?
WM: Tak. Za każdym razem przyjeżdżałem tu do pracy, więc to było priorytetem, ale chciałem aby na każdy dzień przeznaczony prasie i reklamie przypadał też dzień, kiedy mógłbym zwiedzać i odkrywać to co Szanghaj czy Pekin mają do zaoferowania
LY: Co byś chciał zobaczyć gdybyś miał więcej czasu?
WM: Byłem na Murze Chińskim
LY: Naprawdę?
WM: ... i chciałbym tam jeszcze wrócić. Jest coś nadzwyczajnego w staniu na czymś, co zostało zbudowane przez człowieka i co można również zobaczyć z kosmosu. To naprawdę niesamowite.
LY: Dotarłeś na samą górę?
WM: Jasne, choć było stromo... naprawdę byłem zaskoczony, nasapałem że hej... te małe staruszki nieźle się tam uwijały, byłem zażenowany, musiałem się napracować aby im dorównać.
LY: Ostatnim razem byłeś w Chinach w zeszłym roku, tak? Zapewne zanim tu przyjechałeś mówiono ci jak wielką masz tu rzeszę fanów. Wierzyłeś im?
WM: Słyszałem kilka liczb, ktoś mi powiedział, że 135 milionów fanów co tydzień ogląda Prison Break, a jest to połowa populacji Stanów Zjednoczonych. To niewiarygodna liczba... ciężko to nawet sobie wyobrazić. Muszę powiedzieć, że pomysł... że chłopak z Brooklynu będzie intensywnie podróżować po Azji, przyjeżdżać do Chin trzy razy w roku byłby nie do pomyślenia dla mnie jak dziecko. Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo szczęśliwy.
LU: Byłeś zaskoczony lub w pewnym stopniu wystraszony kiedy zobaczyłeś tylu fanów w Szanghaju?
WM: Nie, nie wystraszony. Miałem bardzo miłe powitanie na lotnisku, fani byli uprzejmi i pełni szacunku, w pełni oddani serialowi, zawsze zachowują się nienagannie, za co im jestem wdzięczny
LY: Masz więcej fanek niż fanów?
WM: Tak sądzę. Myślę, że to właśnie jest największym zaskoczeniem, gdyż pierwotnie uważałem, że serial będzie odwoływać się do męskiej widowni... bo wszystko dzieje się w więzieniu... jest dużo akcji i przygód... a tu okazało się, że jest również i miejsce dla żeńskiej publiczności
LU: Cóż, na pewno. Z pewnością dowiesz się, że chińskie dziewczyny nie są nieśmiałe w wyrażaniu swoich uczuć... no wiesz... wcale
WM: Cóż... odniosłem już tego rodzaju wrażenie.
LU: To dobrze, prawda? Wiem, że tym razem jesteś w Chinach aby reklamować samochód
WM: Tak
LU: Jesteś rozsądnym kierowcą?
WM: Staram się nim być. Właściwie od kiedy zaczęliśmy kręcić Prison Break, mam wiele szacunku dla prawa i poszanowania zasad i przepisów. Jestem kimś, kto kocha jazdę samochodem. Pierwszy sezon kręciliśmy w Chicago, drugi w Dallas w Texasie, na początku i na końcu każdego sezonu mogłem jechać z Los Angeles do tych różnych miejscach. Ta podróż, która zazwyczaj trwa tydzień... tydzień i pół była pewnego rodzaju terapią, mogłem się zastanowić nad tym dokąd zmierzam... co pozostawiam za sobą, przygotować się na kolejny rozdział... dla mnie okazja, żeby zasiąść za kierownicą to... no wiesz... masz swoje ulubione stacje radiowe, czy może swoje ulubione przekąski ...
Related Posts with Thumbnails
 

idź do góry