Czat

Zapraszamy wszystkie wentoholiczki na pogaduszki o Wencie i nie tylko... Czat to też świetne miejsce, żeby się przywitać. Będzie nam bardzo miło was poznać.

piątek, 6 sierpnia 2010

Nowy plakat Resident Evil: Afterlife

źródło
Dzięki Pocahontas za link.

środa, 4 sierpnia 2010

1600x900
Wentworth Miller
by Amber7

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Wentworth Miller Resident Evil Afterlife Interview

Wywiad po polsku dzięki Beci i Aylli.

W świecie niszczonym przez wirus, który zamienia swoje ofiary w Nieumarłych, Alice (Milla Jovovich) kontynuuje podróż w poszukiwaniu ocalałych, by zaprowadzić ich w bezpieczne miejsce. Jej bitwa na śmierć i życie z Korporacją „Umbrella” osiąga nowe wyżyny, a Alice uzyskuje nieoczekiwaną pomoc od starego przyjaciela. Nowe wskazówki, obiecujące bezpieczne schronienie przed zarażonymi, prowadzą do Los Angeles, ale po przybyciu na miejsce okazuje się, że miasto jest opanowane przez tysiące nieumarłych, a Alice i jej towarzysze wpadają w śmiertelną pułapkę.

MoviesOnline rozmawiało z Wentworthem Millerem na Comic Con o jego roli w RE: Afterlife. Ten horror s-f, zrealizowany w technologii 3D, został wyreżyserowany przez Paula W.S. Andersona, który jest także autorem scenariusza. Jest on czwartą częścią filmowej adaptacji opartej na grze video Resident Evil firmy Capcom. Wentworth gra w nim Chrisa Redfielda, starszego brata Claire (Ali Larter), który pracuje dla tajnej organizacji wojskowej zwalczającej zarażonych. Chris i jego jednostka używali więzienia w LA jako bazy wypadowej, do czasu, gdy zostało ono zdobyte, a samych bohaterów w nim uwięziono.
Wentworth opowiedział nam, jak to jest być pisarzem uwięzionym w ciele aktora, jak cztery lata pracy nad „Skazanym na śmierć” przygotowały go do roli w RE oraz czym się kieruje wybierając role filmowe, telewizyjne czy teatralne. Poinformował nas także o swoich nadchodzących projektach. Oto, czym się z nami podzielił.


MoviesOnline: Przeczytałem gdzieś, że jesteś pisarzem uwięzionym w ciele aktora. Czy ty tak siebie oceniasz?
WM: Lubię wierzyć, że jest wiele różnych rzeczy, które mógłbym robić w tym biznesie. Pokusa jest bardzo silna. Granie jest wspaniałe, ale daje ci tylko kontrolę nad postacią, którą grasz. Kusi mnie, by rozwinąć inne możliwości, jeśli będzie taka szansa i odpowiedni moment.

(....)

MO: Czy miałeś jakiś specjalny trening przygotowujący do roli w tym filmie?
WM: Wiesz co, miałem swój trening w ”Skazanym”. To były cztery lata wyczynów kaskaderskich, które przygotowały mnie do roli w RE.

MO: Za każdym razem, gdy rozmawialiśmy podczas kręcenia”Skazanego”, mówiłeś, że nie chcesz robić filmów w tym samym czasie. Jest to twój pierwszy film po udziale w serialu, jak więc wybierałeś role, jakie propozycje ci przestawiano i dlaczego wybrałeś właśnie ten film?
WM: Tak naprawdę pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po „Skazanym” był odcinek serialu „Prawo i porządek”, serialu, którego choć małą częścią chciałem być. Myślę, że był to jasny sygnał z mojej strony jakie rzeczy mnie interesują. W tym biznesie wierzy się, że aktorzy, którym popularność przyniósł serial, powinni spróbować swoich sił na dużym ekranie jak tylko ów serial się skończy. Ja nie utożsamiam się z takim myśleniem. Dla mnie, rola jest rolą, bez względu na to, czy w filmie, telewizji czy teatrze. Chcę grać w tym, co mnie zainspiruje.

MO: Grasz w gry video?
WM: Nie, nie gram. Moi rodzice kładli duży nacisk na edukację, więc wszystko skupiało się wokół szkoły. Nie było zbyt dużo czasu na komiksy czy gry video, więc teraz mam szansa na powtórkę z dzieciństwa, na odrobienie zaległości.

MO: Miałeś jakiś kurs przygotowawczy do serii? Na przykład grałeś w gry z serii RE bądź oglądałeś poprzednie części?
WM: Tak. Musiałem odrobić pracę domową. Byłem świadomy, że to cykl, pamiętam szczególnie trailer trzeciej części filmu, ukazujący Vegas pogrzebane w piasku, bardzo symboliczne i przykuwające uwagę. Poprosiłem producentów o przygotowanie kompilacji fragmentów gry, które objaśniałyby historię mojej postaci. Takie było moje przygotowanie do roli.

MO: Jak pracowało się z tak odjazdowymi kobietami? Dawałeś radę dorównać [Mili] w posługiwaniu się bronią?
WM: Tak, ona jest zupełnie zakręcona, wchodzi w swoją rolę jak w drugą skórę. Cieszę się, że mogłem być częścią tego sterowanego przez kobiety świata. Wcześniej grałem w serialu, w którym wsadzono do jednego pudła kilku samców alfa i mocno nim potrząśnięto, by zobaczyć, komu uda się zwyciężyć. RE był pod tym względem miłą odmianą, zdecydowanie.

(...)

MO: Ali opowiadała o kłopotach z kamerami 3D, które albo zastygały, albo zaparowywały, albo zmuszały aktorów do wykonywania wszystkich ruchów bardzo precyzyjnie lub inaczej niż zwykle. Umiałeś się go tej sytuacji przystosować? Kręciłeś już serial, w którym wszystko dzieje się tak szybko?
WM: Prawdę mówiąc, tempo było dość dekadenckie. Na planie „Skazanego” kręciliśmy pięć stron scenariusza dziennie, tu sfilmowanie jednej strony zabierało dwa dni. Wiele czasu i uwagi wymagało opanowanie nowej technologii. Zarówno obsada jak i ekipa produkcyjna starali się wszystko zrobić jak najszybciej. Nie jestem aktorem, który stara się rozgryźć problemy techniczne, bardziej skupialiśmy się na historii, którą opowiadamy niż na tym, jak ją opowiadamy. Gdy pojawiam się na planie, zastanawiam się nad moja postacią i jej historią, jak dopasuję się do akcji. Jeżeli nie robię czegoś dobrze, w sposób, którego wymaga technologia [3D], to na miejscu jest grupa ludzi, którzy mnie poinstruują, że powinienem stać 2 stopy dalej w prawo.

(…)

MO: Czy pisanie scenariuszy to zwykła praktyka wśród osób związanych z telewizją?
WM: Tak i nie. Proces pisania bardzo mnie ekscytuje. Pewnego dnia pojawiła się historia, sam pomysł też miałem w głowie od pewnego czasu. Przez cztery lata wmawiałem sobie, że nie umiem napisać scenariusza, przez cztery tygodnie udowodniłam samemu sobie, że nie miałem racji. Pisałem 10 do 12 godzin każdego dnia. To było bardzo intensywne przeżycie, a jednocześnie uspakajające, gdyż pojawiło się samoistnie. Czegoś takiego nie zaznałem pracując w TV czy filmie. Tam musieliśmy czekać, aż setka ludzi wykona swoją pracę, aby móc przystąpić do naszej

MO: Czy masz kontakt z aktorami , którzy grali w “Skazanym”: Dominikiem Purcell, Amaurym Nolasco?
WM: Od dość dawna się z nimi nie widziałem. Było jak na obozie letnim, wszyscy byli razem, wiele skomplikowanych chwil przeżyli, a potem się rozjechali, żeby odetchnąć. Myślę, że będzie w przyszłości jakieś spotkanie, ale obecnie każdy z nas odpoczywa i rozgląda się za nowymi możliwościami.

MO:Czy potrafisz spojrzeć z perspektywy nie tylko na sukces, jakim był “Skazany”, ale również na status celebryty, który ci przyniósł?
WM: Z perspektywy czasu wszystko inaczej wygląda. Kiedy się dzieje, trudno zachować obiektywizm, ale było to potężnym doświadczeniem dla wszystkich, dla mnie też. Ostatni rok poświęciłem na przyswojenie i rozpakowanie tego wszystkiego. Postanowiłem pisać, a nie angażować się w następny serial. Niech się sprawa odleży, abym mógł wrócić do niej z odnowioną pasją i zainteresowaniem.

MO: To nie jest twój jedyny związek z grą wideo, pierwsza gra „Skazany na śmierć” ujrzała już światło dzienne.
WM: Tak, pracowałem nad wyglądem mojej postaci, użyczyłem głosu narratorowi, a także nagrałem głosy spoza planu dla kilku postaci. Dziwnie jest wiedzieć, że będę wielokrotnie zabijany na małym ekranie, ale jednocześnie mnie to ekscytuje.

MO: Czy kiedykolwiek byłeś związany z filmem „Bioshock”?
WM: Pojawiła się taka pogłoska, krążyła przez jakiś czas. Nie jestem z tym projektem w żaden sposób związany.


YOU CAN FIND ENGLISH VERSION...  HERE

Kilka wybranych stron ze scenariuszy Prison Break

S04 E23 "The Old Ball and Chain"

Credit: jdf @ Excomm

S03 E02 "Fire/Water"

Credit: soho @ Excomm

S04 E04 E01 "Scylla"

Credit: MDM @ Excomm
Related Posts with Thumbnails
 

idź do góry