All About Wentworth: Wentworth Miller na lotnisku w Szanghaju cz.2

czwartek, 14 października 2010

credit: yule.iciba.com

Becia pisze...: Cud, miód i orzeszki!!!!!!!!! Uśmiech nr 84, prawda? A może to jest 105, nie wiem, już się pogubiłam!! Ale każdy jest zabójczy!!!; 14 października 2010 11:18
Monika pisze...: Mowę mi dojęło. Ja nie widziałam piękniejszego widoku na tym świecie.; 14 października 2010 13:39
Angel pisze...: Piękny,cudny;)))))))
Brak mi słów...; 14 października 2010 14:42
Becia pisze...: Mam propozycję: złóżmy się na porządne żelazko dla Wenta pod choinkę!!! i jakiś kurs prasowania.... Albo jeszcze lepszy pomysł: robimy zrzutę na bilet do LA i ja się zatrudnię u niego jako prasowaczka :-) i będę wam zdjęcia przesyłać z wentusiowego domu!!!!; 14 października 2010 14:51
Monika pisze...: A ja marzę, by Mu te koszule tak miętosić właśnie ....
:P; 14 października 2010 15:59
Amber7 pisze...: Mo, to ja te koszule moge ci zdejmowac i sobie mietos je, a ja w tym czasie zajme sie Panem W :D; 14 października 2010 18:19
Monika pisze...: Amber, ale mi napisałaś, punkt dla Ciebie bo już nie wiem co odpowiedzieć :D; 14 października 2010 20:07
Amber7 pisze...: :P :D; 14 października 2010 23:13